Colomba di Pasqua – tradycyjna babka w nietradycyjnej formie

Każdy Włoch na wielkanocnej liście zakupów ma wpisaną ,,Colombę”, tzn. Gołębicę Wielkanocną. Ciasto samo w sobie jest babką drożdżową z dużą ilością skórki pomarańczowej w środku i polewą migdałową na górze. Nazwa natomiast pochodzi od kształtu formy, w której jest pieczona. Ja moją gołębicę robię w keksówce, ale według starej receptury, którą mało komu chce się jeszcze praktykować w Italii.

17975940_10206955442323263_331096707_o

Rzekomo pierwszą Colombę wyprodukowała słynna, mediolańska firma cukiernicza – Motta. Na celu mieli stworzenie wielkanocnego odpowiednika bożonarodzeniowej baby – Panettone. Podobno przepis wzorowany jest na starszym odpowiedniku z Sycylii, zwanym palummeddi lub pastifuorti – tam przyjmował formę mniejszych babeczek, w kształcie przypominającym jajko. Do dziś za region pochodzenia Colomby uznaje się z Sycylię lub Lombardię (Mediolan). Inne legendy skupiają się natomiast na kształcie ciasta. Gołębica ma symbolizować pokój, dlatego też utożsamia się ją z czasami  wojen Longobardów. Jedni odwołują się do Alboina, inni do Królowej Teodolindy, tak czy siak ciasto posiada długowieczną historię, a receptura jest tradycyjna i tego się trzymajmy.

U mnie historia pieczenia Colomby sięga 2008 roku. Wtedy dopiero co zaczynałam swoją przygodę z językiem włoskim, kulturą Włoch no i oczywiście kuchnią. Szukałam w sieci przepisów na włoskie potrawy, aby wprowadzić swoją rodzinę w świat, który tak bardzo mnie zafascynował. Na Boże Narodzenie karmiłam ich Panettone, czy Panforte, na Wielkanoc padło więc na Colombę. Uparłam się, że wszystko będzie zgodnie ze starą recepturą, niestosowaną już przez nikogo we Włoszech. Na jednym z włoskich blogów kulinarnych znalazłam przepis, (wtedy z dużym trudem i pomocą słownika) przetłumaczyłam no i po prostu upiekłam swoją pierwszą gołębicę.

Ciasto w przygotowaniu nie jest trudne, ani nie wymaga składników niedostępnych u nas. Jedyną niedogodnością jest organizacja czasu wykonania. Mój przepis, dokładnie ten sam od lat, do etapów przygotowania ma dopisane godziny. Dlaczego? Aby czas najdłuższego oczekiwania, aż ciasto urośnie, (8 godzin) wypadł na noc, a babka była świeża z samego rana. Sekret ciasta bowiem tkwi w tym, aby je porządnie zmęczyć, tzn. zagnieść i później dać mu odpocząć, tzn. urosnąć.

Poniżej zamieszczam przepis, razem z godzinami. Według całej mojej rodziny warto się namęczyć, a ja im wierzę, bo babka schodzi w jeden dzień. Mimo, że kształtem nie przypomina gołębicy, w smaku znajdziemy znaczne podobieństwo, a jakością chyba jednak wygrywa z supermarketową wersją.

IMG_7648 (2)
Pierwsza zrobiona przeze mnie Colomba (2008)

Uwaga, przepis nie dla osób odchudzających się, nietolerujących glutenu, z dobrze wyrobionym tricepsem do zagniatania i anielską cierpliwością.

Składniki:

  • ok. 2 szklanki cukru (ja używam trzcinowy)
  • 1 torebka suchych drożdży
  • 5 i pół szklanki mąki
  • 10 żółtek
  • 4 białka
  • 2 kostki masła
  • kilka łyżek ciepłego mleka
  • 1 łyżka miodu
  • aromat wanilinowy
  • aromat migdałowy
  • 1 i pół szklanki skórki pomarańczowej
  • 1 i pół szklanki rodzynek
  • 1 szklanka migdałów
  • 1 i pół szklanki płatków migdałowych
  • pół szklanki cukru pudru
  • szczypta soli
  • trochę wody

Przygotowanie:

  1. (16:30) 4 łyżki wody wymieszać z 2 łyżeczkami cukru i połową torebki suchych drożdży. Odstawić na 10 min
  2. (16:40) Dodać 6 łyżek mąki, wymieszać i pozostawić na 45 min pod przykryciem.
  3. (17:30) Dodać 6 łyżek mąki, 4 duże żółtka, 3 łyżki wody i 2 łyżeczki cukru. Wyrobić, przykryć i odstawić pod przykryciem na godzinę. (wystawić masło z lodówki!)
  4. (18:30) Dodać 6 łyżek miękkiego masła, 5 łyżek cukru, 2 żółtka, 3 łyżki ciepłego mleka, 1 łyżkę miodu (proponuje miód rozpuścić w ciepłym mleku, aby łatwiej połączyć go z ciastem). Na koniec dodać 2 i pół szklanki mąki. Wyrobić dokładnie i odstawić pod przykryciem na ok. 3 i pół godziny.
  5. (22:00) Wymieszać drugie pół torebki suchych drożdży z wodą i odstawić na 10 min. Do ciasta dodać 1 szklankę mąki, 5 łyżek cukru, 2 żółtka i wymieszane przed chwilą drożdże. Wyrobić. Dodać pozostałe 2 żółtka, 3 łyżki ciepłego mleka, aromat wanilinowy , szczyptę soli, 2/3 szklanki mąki, 11 łyżek miękkiego masła, skórkę pomarańczową i rodzynki. Wyrobić dokładnie. Obtoczyć mąką, włożyć do natłuszczonej miski i odstawić na ok. 8 h pod przykryciem.
  6. (7:00) Posypać stolnicę mąką, wyłożyć ciasto, delikatnie, ale dokładnie obtoczyć, włożyć do natłuszczonej formy (u mnie to dwie mniejsze keksówki) i odstawić ponownie na ok. 3 godziny.
  7. (9:00) Migdały odparzyć i obrać ze skórek. Zmiksować ze szklanką cukru, aromatem migdałowym i 4 białkami. Nastawić piekarnik na 180 stopni.
  8. (9:30) Polać ciasto i posypać płatkami migdałowymi oraz cukrem pudrem. Piec przez ok.50 min.

ok. 10:30 CIASTO GOTOWE.

Poniżej kilka zdjęć.

17976286_10206955622647771_279433858_o
Polewa midgałowa w przygotowaniu.
17968291_10206955654848576_1590190080_o
Tegoroczny wypiek.

Smacznego i Buona Pasqua a tutti!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s